Przepoczwarzanie się
Znajdował się w półśnie. Między światami. Przepoczwarzanie się odbywało sie w jego przypadku stopniowo i droga negacji. Być może musiał dostrzec kim jest dopiero w zetknięciu z tym, kim nie byl. Dopiero w obcym języku i wśród obcych dekoracji jego prawdziwa tożsamość jak pod mikroskopem nabierała ostrości i kształtów. Powoli dochodziło do niego, ze tak naprawde zawsze był tym, czego tak długo się wypierał. Pierwszy raz spogladal na to z duma i bez wstydu prosto w twarz. Wreszcie mógł pokazać się światu bez maski i bez makijażu. Dalsze udawanie nie miało już sensu. Dalsze udawanie nie było już potrzebne.
Komentarze
Prześlij komentarz