Dotknięcie


Była żona wniosła sprawę do sądu, że ją opluł. Sąd zlecił badanie DNA. Badanie nie stwierdzało kategorycznie czy do oplucia doszło czy nie. W końcu oskarżyła go o nękanie. Jako dowód przedstawiła wiadomości na Whats Upie. Dostał trzy miesiące prac społecznych oraz roczny zakaz kontaktowania się z byłą żoną. W jaki sposób miał jednak widywać dzieci, które z nią mieszkały? Do tego potrzebna byłaby kolejna rozprawa regulująca zasady widywania się z dziećmi przy zakazie kontaktu z ich matką.

Właśnie wtedy, gdy jeden z pijanych rezydentów przyłożył mu zapalniczkę do czoła, nie wytrzymał i uderzył go z płaskiej dłoni w  twarz. Będąca świadkiem całego zdarzenia koleżanka z pracy wniosła skargę i żądała dla Andiego kary śmierci. Andy został zawieszony na czas śledztwa. Kierownik Janek musiał zdecydować czy Andy był dalej godzien pełnić służbę pracownika społecznego w ośrodku "Uciecha". 

Janek analizował sekunda po sekundzie zapisy z kamer. Na obrazie widać zapalniczkę przy czole Andiego. Nie widać jednak czy zapalniczka była zapalona. Jeśli zapalona nie była, czyż odpowiednią reakcją pracownika społecznego na służbie nie powinno być cierpliwe i rozsądne obrócenie całej sprawy w sposobność wsparcia podopiecznego z problemem alkoholowym? Gdzież terapia skoncentrowana na osobie i bezwarunkowa akceptacja? Czy trzeba było Andiemu od razu używać przemocy? Jak z taką traumą policzka alkoholik od zapalniczki ma na nowo zaufać pracownikom ośrodka, innym ludziom i światu? Jego picie w całej sytuacji stawało się jeszcze bardziej uzasadnione. System po raz kolejny okazał się opresyjny.

Decyzja kierownika Janka zaskoczyła wszystkich. Andy został przywrócony do pracy. Janek zobaczył na zbliżeniu z kamer, że to, co klasyfikowane było jako uderzenie z płaskacza w twarz, było w istocie przytuleniem - pełnym wsparcia i akceptacji dotknięciem w policzek. Koleżanka, która wniosła skargę na Andiego nie mogła uwierzyć własnym uszom. Ogłosiła, że pójdzie z tym do samego Inspektoratu Opieki. Decyzję kierownika Janka uważała za kiepski żart i policzek zadany całej walce o wyzwolenie i równouprawnienie uciśnionych. Janek ów policzek widział jednak jako dotknięcie - pełne akceptacji i wsparcia.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Musimy się upewnić, że pacjent jest bezpieczny i jest mu wygodnie

David Hume przygląda się chłopcu i dziewczynie

Pułkownik Piotrek chce zostać opiekunem piłkarza Janusza