Dukkha
"Zmieni się zespół zdań najrzadszy, gdy zmienisz punkt, z którego patrzysz" Cz. Miłosz Siedziała naprzeciwko mnie i kompulsywnie mówiła, mówiła. Nie było z nią jednak prawdziwego kontaktu, śniła na jawie a ja byłem tylko częścią jej własnego snu. Jej rozbiegane oczy nie potrafiły skupić się w jednym miejscu, ciągle czegoś szukały. Opowiadała o tym jak musiała uciekać od partnera, rodziny, przyjaciół, do innego miasta, kraju. W ciągłym rozczarowaniu, nienasyceniu i braku satysfakcji. Z ciągłą nadzieją, że to, czego szuka, będzie znajdowało się w innym miejscu, w innych relacjach, przestrzeniach, grupach. Po początkowej ekscytacji, szybko się jednak rozczarowywała, rzeczy nie były takie, jakie być powinny. W złości porzucała miłości, pasje, dekoracje i uciekała w kolejne miejsce. I zaczynała bieg od nowa. Nagle przestała mówić, zamknęła oczy i po policzku popłynęła jej łza. Czuła w tym wszystkim – wyznała - że prowadzi życie bez znaczenia, groteskowo banalne, w którym nie było