Dukkha
"Zmieni się zespół zdań najrzadszy, gdy zmienisz punkt, z którego patrzysz" Cz. Miłosz
Siedziała naprzeciwko mnie i kompulsywnie mówiła, mówiła. Nie było z nią jednak prawdziwego kontaktu, śniła na jawie a ja byłem tylko częścią jej własnego snu. Jej rozbiegane oczy nie potrafiły skupić się w jednym miejscu, ciągle czegoś szukały. Opowiadała o tym jak musiała uciekać od partnera, rodziny, przyjaciół, do innego miasta, kraju. W ciągłym rozczarowaniu, nienasyceniu i braku satysfakcji. Z ciągłą nadzieją, że to, czego szuka, będzie znajdowało się w innym miejscu, w innych relacjach, przestrzeniach, grupach. Po początkowej ekscytacji, szybko się jednak rozczarowywała, rzeczy nie były takie, jakie być powinny. W złości porzucała miłości, pasje, dekoracje i uciekała w kolejne miejsce. I zaczynała bieg od nowa.
Nagle przestała mówić, zamknęła oczy i po policzku popłynęła jej łza. Czuła w tym wszystkim – wyznała - że prowadzi życie bez znaczenia, groteskowo banalne, w którym nie było żadnego sensu. Czuła, że się starzeje, jest coraz mniej atrakcyjna i ma coraz mniej czasu. Jeśli dziś by umarła, nic by się nie stało, nic by nie zniknęło, ponieważ była tylko pyłem i nicością. Stanowczo zaprzeczyłem, żeby ją pocieszyć. W głębi wiedziałem jednak, iż jest to wszystko prawda. W czasach, w których przyszło jej żyć, była tylko chwilowym banałem. Siostrą Karamazow.
Pomyślałem, że gdybyśmy
spotkali się w czasach Marka Aureliusza, siedziałaby naprzeciwko mnie i z
przekonaniem mówiła: „Jestem córką Ducha Księżyca. Każdej nocy muszę pomagać mojemu
ojcu wznosić się ku rozgwieżdżonemu niebu”. Gdyby urodziła się nawet dwieście,
trzysta lat wcześniej, przed epoką śmierci Boga, wszystko
wyglądałoby inaczej. Jej życie i przemijanie nie byłby tylko przypadkową tragedią atomów, ale miałoby wyższe znaczenie. Nie tylko dla niej samej,
ale dla innych ludzi, których byłaby częścią. Zapewne dałoby jej to poczucie
wewnętrznego spokoju, gdyby wiedziała, że jest elementem wyższego porządku. Tak
naprawdę doszła do punktu, że tylko to mogłoby nadać znaczenie jej życiu. Wszystko inne było
banałem. Kariera, produkcja dzieci, walka o planetę i równość wykluczonych, wszystko
było złudą w porównaniu z tą jedną rzeczą.
Komentarze
Prześlij komentarz