Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2021

Jak Cygan Bojko klapkiem rzucił

Obraz
Zaczęło się od tego, że Cygan Bojko klapkiem rzucił. I tak naprawdę wszystko rozeszłoby się po kościach, bo raczej miłym klapkiem rzucił - gumowym i błękitnym. Na nieszczęście jednak rzucił klapkiem w przemocowego mężczyznę i na dodatek honorowego Polaka, no to  i Polak i mężczyzna nie mieli innego wyjścia jak go na szable i pistolety wyzwać i szpicrutą po twarzy traktować, aż do pierwszej krwi. Ale nie, nie ma już mężczyzny, klapka, Polaka ni Cygana. W tym charytatywnym przedstawieniu każdy ma uniwersalną rolę: ofiary, oprawcy lub wybawcy. Bojko jest w tym dramacie ofiarą. Męczennikiem podstępnych, niewidzialnych oprawców: kapitalizmu, rządu, dziecięcych traum. Dla porządku nie wolno więc nazywać go oprawcą, gdyby nawet klapkiem poćwiartował i zabił.  Grube działaczki, jako praworządni wybawcy, tłumaczą więc, że klapek rzucił, bo wiadomy stres i nierówności i patriarchat. I Anglicy grabiący Szkocje. I z tego wszystkiego każdej ofierze nerwy by puściły. Należy więc Cygana jako ofiarę,