Skarga na subtelny ład Imperium
Nad ośrodkiem "Uciecha" i kierownikiem Jankiem zawisły czarne chmury. Do urzędu miasta Edynburg wpłynęła skarga, iż ośrodek promuje wśród bezdomnej ludności miasta narkomanię i zachowania antyspołeczne. Według skargi, trafiający do ośrodka poczciwi bezdomni, nie gdzie indziej, a w murach "Uciechy" wciągani byli w spiralę narkotykowego nałogu oraz zachowań antyobywatelskich. Sprawa była o tyle poważna, że według wielkiego planu urzędników miejskich, trafiający do "Uciechy" bezdomni, w przeciągu kilku miesięcy wyszlifowani mieć byli z wszelkich antyspołecznych zadrapań, by jako produkt końcowy wyszedł z nich diament niewadzącego nikomu obywatelstwa. Sytuacja odwrotna, w której to ludzkie nieoszlifowane diamenty - te bezdomne, acz szlachetne, dzikusy - po przejściu przez tryby ośrodka zamieniały się, miast w posłusznych obywateli, w hordę nieokiełznanych bestii, zadawała cios wielkiemu planowi. Skarga skargą, niemniej dziewięćdziesiąt pięć procent pod