Heroinowy fundusz meblowy
Jakże miła para. Mówią, że jestem fajny. Zaaplikowali do rządu o zapomogę na zakup mebli, motywując to tym, że meble im ukradli. Urzędnik zadzwonił do ośrodka, żeby to potwierdzić, gdyż aplikacja bezdomnych, którym ukradziono meble z mieszkania, którego nie mają, wymagała podwójnego sprawdzenia. Wytłumaczyli, że chodziło o meble dla ich dzieci, przebywających w rodzinach zastępczych. Może i w normalnych warunkach urzędnik aplikacje by odrzucił. Chodziło tu jednak o czasy kowidu i wspieranie najbardziej wykluczonych. Urzędnik przyznał im te pięćset funtów na dziecięce meble i teraz stoją pod moimi drzwiami i co pięć minut pytają, kiedy dam im pieniądze, które przelano na konto ośrodka. Cierpliwości. Zaraz wyjdę i zrobię co do mnie należy. Wypłacę i dam im te pięćset funtów od rządu na narkotykowe party. Niech kupią sobie za to dobrej jakości heroinę i krak, z uzależnienia od których będziemy ich potem za kolejne rządowe fundusze leczyć. Ale cóż to?! Oni się biją! Ona zapłakana z