Wciąganie gazu na stołówce jest zabronione
Droga Jessico,
piszę do ciebie w
bardzo delikatnej sprawie. Otóż, gdy sprzątałem pokój Boba,
znalazłem pod jego łóżkiem ludzkie odchody, w opakowaniu po
chrupkach śniadaniowych. Myślę, że musimy się spotkać i
porozmawiać o tym z Bobem. Przyznam, że nie wiem, jak zacząć z nim tę trudną rozmowę,
żeby go nie zestresować. Poza tym znowu znalazłem w jego dywanie
połamane, brudne igły, a ściana przy jego łóżku byla cała poplamiona
krwią. Warto by porozmawiać z Bobem o prawidłowym robieniu sobie
zastrzyków oraz zasadach osobistej higieny. Odchody w opakowaniu po chrupkach, nie dosc, ze mnie zaskoczyly, rownoczesnie zaprawdę
mnie zasmuciły.
Z poważaniem
Walt
Starszy Opiekun
Ośrodka Uciecha
Drogi Waltcie,
bardzo zmartwiłeś
mnie tym mailem o odchodach w pudełku po płatkach śniadaniowych.
Może to nie Boba i ktoś mu je podrzucił? A może Bob ma jakąś traumę z dzieciństwa związaną z korzystaniem z toalety? Wydawało
mi ostatnio, że czymś się martwi. Niewątpliwie te odchody w pudełku po płatkach są czegoś wynikiem, ale na tym etapie nie potrafimy tego zrozumieć.
Z pozdrowieniami
Jessica
Opiekun Programu Po
pierwsze Mieszkanie
- Drodzy Boba Opiekunowie! Zebraliśmy się na tym oto zebraniu, aby razem wspomóc Boba. Proponuję, żeby na początku każdy się przedstawił.
- Starszy opiekun społeczny, Phil.
- Opiekun społeczny osób młodych, Claire.
- Opiekun programu By Światło nie Zgasło, John.
- Opiekun Programu Po pierwsze Mieszkanie, Jessica.
- Opiekun Programu Głos Młodych, Luigi.
- Starszy Opiekun ośrodka Uciecha, Walt.
- Kierownik ośrodka Uciecha, Janek.
- Tak więc, porozmawiajmy o naszym Bobie.
- U niego dobrze. Niedawno przedawkował, ale dzielni pracownicy ośrodka Uciecha go odratowali.
- Gratulacje kierowniku Janku, gdyby Bob umarl, nie mielibysmy komu pomagac i stracilibysmy prace.
- Serdecznie dziękuję.
- Chyba wszyscy sie zgodzimy, ze najlepiej pomoglibysmy Bobowi, gdyby zamknieto go w wiezieniu. Dlaczego Boba nie aresztowała jeszcze policja?
- Za to, że groził chińskim studentom, że pokluje ich brudną igłą?
- To było w innym mieście i nasza policja nie dostała jeszcze papierów w tej sprawie.
- Przecież to było trzy miesiące temu.
- Bob twierdzi, że to nieprawda, że to Chińczycy zaczęli.
----
- Panie kierowniku Janku, czy może Pan kierownik pomóc?
- A cóż się stało?
- Bob siedzi przy stoliku na stołówce i wciąga gaz.
- Przypomnijcie mu więc, że wciąganie gazu na stołówce jest zabronione. Stołówka służy do
jedzenia a nie wciągania.
jedzenia a nie wciągania.
Komentarze
Prześlij komentarz