W pałacu zamieszkała królowa
Do miasta przyjechała królowa. Zamieszkała w pałacu rzut berłem od ośrodka "Uciecha". W centrum zaroiło się od policji i pan w fikusnych kapelusikach. Slonce swiecilo. Pogoda dopisywała. W telewizji przypominano o zaletach picia wody.
- Dlaczego wasi podopieczni stoją na zewnątrz? - rzekł z grozna mina facet w garniturze z wydziału porządku i skarg urzędu miasta. - Mieliście ich animować i oferować program edukacyjno-rozrywkowy ku aktywnemu obywatelstwu.
- Jak wam nie wstyd!? Oni sikaja ludziom na schody! - dodała przedstawicielka spółdzielni mieszkaniowej wynajmującej okoliczne mieszkania.
- Oni rzygaja i przechodza przez ulice na czerwonym swietle!
- Zachowują się aspołecznie!
- Krzycza, śpiewają i przeklinają!
- Nie edukujecie ich!
- Nie godzi sie, gdy obok królowa z berłem i panie w kapelusikach!
- Oj, chyba nie umiecie, Towarzyszu, wspierać potrzebujących z problemem alkoholowo-narkotykowym - zwrócił się w stronę kierownika Janka facet od porządku i skarg.
Kierownik Janek spojrzał z trwogą na posterunkowego Danielsa, który z niepewna mina podpierał ścianę, mietolac swa policyjna czapke w dloni.
- Umiemy! I zrobimy co w naszej mocy, aby nasi podopieczni nie rzygali na przechodniów, przynoszac ujmę naszemu miastu! - zapewnił kierownik Janek. - Wykierunkujemy ich miloscia i sila woli ku aktywnemu obywatelstwu!
- My ze swojej strony oferujemy mieszkańcom ośrodka warsztaty bezpiecznego jeżdżenia na rowerze i kurs pieczenia sernika bezglutenowego - dorzucił cichym głosem posterunkowy Daniels.
Komentarze
Prześlij komentarz