Dorosłe Dzieci Państwa

I znowu ta sama gadka o pasji i budowaniu dynamicznego zespołu. Partyjno-korporacyjna nowomowa NGOsów na modłę brytyjskich hipokrytów: cwaniaczków wypierających swe własne cwaniactwo, udających nie tyle przed innymi, co przed samymi sobą, że nie mają tego wszystko w dupie. 

Zupełnie inaczej niż w Polsce, gdzie bycie cwaniaczkiem, jest swego rodzaju cechą pozytywną, dzięki której przetrwaliśmy zabory i PRL. Dlatego też Polacy tak dobrze poradzili sobie na emigracji w UK, gdzie państwo udaje, że ufa obywatelowi a obywatel państwu. Przy odrobinie wschodnioeuropejskiego cwaniactwa można się tu więc wygodnie urządzić. Polscy UK dezerterzy szybko nauczyli się jak zdobyć mieszkanie komunalne a potem wykupić je za 10 procent wartości. Przyczynili się tym samym do kryzysu mieszkaniowego w Wielkiej Brytanii, gdyż w pewnym momencie zabrakło mieszkań socjalnych, a sam program wykupu mieszkań wycofano. 

A zapotrzebowanie na mieszkania komunalne było ogromne. Brytyjskie państwo opiekuńcze stworzyło bowiem nową klasę społeczną tzw. DDP - Dorosłych Dzieci Państwa: ludzi zupełnie uzależnionych od pomocy państwa, wykastrowanych  z ambicji, odpowiedzialności i samodzielnego myślenia, beneficjentów stu tysięcy mieszkań komunalnych i dwudziestu pięciu zasiłków na każdą okazję. Ludzi przez to państwo sprowadzonych do poziomu wiecznie roszczeniowego dziecka, nauczonego jedynie jak zgłaszać skargi.

No tak, cynicy twierdzą, że nie chodzi tu wcale o socjalistyczne idee równej dystrybucji dóbr, co o społeczną kontrolę - pozbawionej umiejętności samodzielnego myślenia ciemnej masie można wcisnąć wszystko i kupować jej poparcie w kolejnych wyborach. Ściema o równości szans z Królową w złotej karocy w tle. 

Tymczasem Szkocka Partia Narodowa (SNP) chyba naprawdę uwierzyła w swoją opowieść o zbudowaniu narodowo-socjalistycznego raju na szkockiej ziemi i postanowiła przyznać mieszkanie komunalne każdej osobie, która mieszkania nie ma. Oczywiście zastrzeżono, że pomoc należy się osobom, które znalazły się w trudnej sytuacji nie za swojej winy. Któż jednak jest czegokolwiek winny w narodowo-socjalistycznym paradygmacie? Jeśli ktoś jest już czemuś winny, to Anglicy, gdyż Szkoci są z natury czyści i niewinni; z drugiej strony jednostka jest tylko społecznym konstruktem, sumą wychowania, warunków środowiskowych i przynależności do danej klasy społecznej. 

Tak więc wszystkim należy się wszystko od państwa - zasiłki, mieszkania, przywileje. Tyle że chętnych na mieszkania komunalne zrobiło się więcej niż mieszkań. Szkoci okazali się jednak nie aż tak czyści i niewinni i zaczęli kombinować. Doszli do wniosku, że nie warto jest przepłacać za mieszkania prywatne, gdy można za połowę taniej wynająć komunalne klatkę obok. Stworzono więc listy mieszkaniowe, a oczekujących na mieszkania komunalne poumieszczano w lokalach tymczasowych. W Szkocji przebywa w nich 15 tysięcy osób a sam urząd miasta Edynburg wydaje na ich utrzymanie 43 miliony funtów rocznie. A mądre głowy wciąż dwoją się i troją w szkockiej TV nad przyczyną tego stanu rzeczy: państwo dobrobytu a tyle w nim biedy i ubóstwa? Wiadomo: wszystkiemu winni są Anglicy i nierówności klasowe.

I w tym momencie pojawia się super-trener mieszkaniowy Polak Janek. Ma tych wszystkich Szkotów wytrenować mieszkaniowo, tak, żeby po trzydziestu latach wyręczania ich przez państwo w myśleniu, nagle zaczęli podejmować decyzje. Wyedukować jak odpowiedzialnie mieszkać i żyć komunalnie. Przy czym z tą odpowiedzialnością należy niezwykle uważać, gdyż zbytni na nią nacisk może być potraktowany jako forma opresji i przemocy trenera wobec pokrzywdzonego przez los. Najlepiej więc nie ryzykować i robić wszystko za podopiecznego. Żeby się nie stresował myśleniem. W gruncie rzeczy obecność podopiecznego na Jankowych treningach jest zbędna, gdy i tak wiadomo, że każdy zajmie w tych zawodach pierwsze miejsce. Trener Janek wypełnia więc raporty i aplikacje o granty dla podopiecznych metodą kopiuj-wklej: "Podopiecznemu należy przyznać zapomogi i bezzwrotne pożyczki, gdyż ich nieprzyznanie jeszcze bardziej klienta straumatyzuje i zestresuje. Nie będzie to już wtedy wina Anglików, ale Szkotów". 

System jest sprawiedliwy i przewidywalny. Najłatwiej pomagać jest samotnym paniom z dziećmi - te od razu umieszcza się w mieszkaniach tymczasowych. Najgorzej - samotnym panom. Tych wysyła się do hosteli typu Bed & Breakfast, gdzie hibernują się nawet na dwa lata. W tym czasie jeszcze bardziej się staczają, gdyż nie starają się znaleźć pracy, bo koszt mieszkania tymczasowego przy własnych zarobkach przekracza dwukrotnie wynajem prywatny. Nikt na liście oczekujących na mieszkanie komunalne nie chce też wynająć mieszkania prywatnego, gdyż wtedy utraciłby prawo do mieszkania komunalnego. Praca, odpowiedzialność i własna inicjatywa - wszystko to jest nieopłacalne lub może być uznane za formę przemocy. 

Róbmy więc tak, żeby nasi podopieczni na zawsze pozostali dziećmi. W ten sposób populiści będą wygrywać  kolejne wybory a różnej maści trenerzy będą trenować podopiecznego w jeszcze większej bezradności i głupocie. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

David Hume przygląda się chłopcu i dziewczynie

Pułkownik Piotrek chce zostać opiekunem piłkarza Janusza

Zebranie w Tiuturlistanie